Czekając na znak

Czasem jakiś drobiazg po prostu niemożliwie irytuje. Takie niby nic, a człowiek zębami zgrzyta raz za razem. U mnie tak było ze znakiem drogowym na moim osiedlu.

Nie będzie to historia z pod znaku horroru lub tragikomedii. Ot, zwykła sprawa, zakończona sukcesem, która mam nadzieję zainspiruje was do podobnych działań. Czytaj dalej “Czekając na znak”

Sąsiedzka półka na książki

Nieco ponad rok temu zabrakło mi w domu miejsca na książki. Wszystkie półki pełne, zalegająca sterta pozycji “do przeczytania” na biurku i kolejne zadrukowane martwe drzewa powoli gromadzone w zakamarkach. A że w mieszkaniu nie ma specjalnie miejsca na kolejną szafkę, postanowiłem postawić ją za drzwiami. Poza dodatkowym miejscem na książki dostałem jeszcze kilka rzeczy… Czytaj dalej “Sąsiedzka półka na książki”