Niepełnosprawność i konstytucja w praktyce

W minioną niedzielę, 13 maja, stałem na Starym Rynku w Poznaniu razem z grupą osób demonstrującą swoje poparcie dla trwającego w Sejmie protestu osób z niepełnosprawnościami i ich rodzin.

Idąc na to spotkanie zastanawiałem się dlaczego idę na ten protest. I co bym powiedział, gdybym miał zabrać głos. I doszedłem do wniosku, że…

Protestujemy w obronie konstytucji. Continue reading „Niepełnosprawność i konstytucja w praktyce”

O Dobrej Kawiarni i dobrym pomyśle na biznes

Już niebawem przybędzie w Poznaniu nowa kawiarnia, która ma szansę dołączyć do grona moich ulubionych „trzecich miejsc” w mieście. Mowa o Dobrej Kawiarni. „Dobra” jest lokalem innym niż wszystkie (a na pewno innym niż większość), ponieważ prowadzić ją będą osoby z niepełnosprawnością intelektualną, w ramach nowopowstałej spółdzielni socjalnej.

Biznes nie tylko dla zysku

Spółdzielnia socjalna to specyficzny rodzaj biznesu, działający na szczególnych zasadach, którego głównym celem jest tzw. aktywizacja zawodowa osób wykluczonych, czyli po prostu zapewnianie pracy ludziom, którzy w normalnych warunkach znaleźć pracy nie mogą (lub mają dużo, dużo trudniej).

Chodzi o osoby takie jak bezdomni, osoby z niepełnosprawnością, osoby uzależnione od alkoholu, byli więźniowie i inne grupy.

Spółdzielnia dostaje z budżetu państwa dotację na start, a także wsparcie w trakcie działąnia. Przy wsparciu tych funduszy (i naszym, o czym dalej) daje pracę osobom, które w innym przypadku byłyby zupełnie wyłączone ze społeczeństwa, ukryte po domach i specjalnych ośrodkach.

A przecież każdy z nas chce się czuć potrzebny.

Ze wszystkich funkcjonujących obecnie programów wspierania zatrudnienia osób z niepełnosprawnością, finansowanie spółdzielni socjalnych wydaje mi się najbardziej racjonalnym i skutecznym. Chciałem to jakoś przyrównać do opisywanego wcześniej absurdu fikcyjnego samozatrudnienia (zob. tekst Radosne rzucanie pieniędzmi w problem), ale… moim zdaniem nie ma porównania.

Przykład ze Stanów: Delancey Street Restaurant

Dobra Kawiarnia to nie pierwsza tego typu inicjatywa, z którą się spotkałem. Od kilku lat podczas pobytów w San Francisco regularnie odwiedzam Delancey Street Restaurant, prowadzoną przez fundację o tej samej nazwie.

Koncepcja jest podobna: wyszkolenie, zapewnienie pracy, domu i środków do życia dla ludzi, którzy na jednym z życiowych zakrętów wypadli na margines społeczeństwa. W restauracji obsługują klientów byli więźniowie i osoby wychodzące z uzależnień. Świetne jedzenie i wzorowa obsługa.

Jestem przekonany, że w Dobrej Kawiarni będzie równie dobrze.

Zrzucamy się!

Dobra Kawiarnia zbiera obecnie fundusze na start: umeblowanie, zatowarowanie i inne cele. Ja już się dorzuciłem i wy też możecie!

Zajrzyjcie na projekt Dobrej Kawiarnii na Polak Potrafi – tam możecie ich wspomóc darowizną i przy okazji zgarnąć dobre nagrody.

Ciekaw jestem z iloma z was zobaczę się na otwarciu. Kto się wybiera?

Światowy Dzień Porażenia Mózgowego 2014

Jest wiele świąt, o których nigdy byście się nie dowiedzieli, gdyby nie Wikipedia. Przykładowo, kiedy piszę te słowa dobiega końca National Edge Day (i nie chodzi o tego Edge’a z U2). Ale nie o tym będzie, a o innym święcie, szczególnie ważnym dla mnie.

1 października obchodziliśmy Światowy Dzień Porażenia Mózgowego (World Cerebral Palsy Day). Polskie obchody organizowało m.in. poznańskie Stowarzyszenie na Rzecz Dzieci i Młodzieży z Mózgowym Porażeniem Dziecięcym, którego jestem wiceprezesem. Continue reading „Światowy Dzień Porażenia Mózgowego 2014”

Jak zostałem książką

Świat jest jakoś tak poukładany, że kiedy się zacznie robić rzeczy, inne rzeczy zaczynają się dziać same. Taki efekt domino. Agnieszka Kaluga nazywa to skutkami ubocznymi.

Jednym ze skutków ubocznych pisania tego bloga było to, że zacząłem współpracować ze Stowarzyszeniem na Rzecz Dzieci i Młodzieży z Mózgowym Porażeniem Dziecięcym (o tym będzie w kolejnym wpisie). To z kolei zaprowadziło mnie w obszar, w którym poznańskie organizacje pozarządowe stykają się z administracją samorządową. Tak poznałem Justynę K. Ochędzan, która pewnego dnia zapytała mnie, czy nie chciałbym zostać książką. Continue reading „Jak zostałem książką”

Dzień po Orkiestrze: co dalej?

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, jak co roku, wypełnia przestrzenie miast i miasteczek, wysyca eter i łącza sieciowe. Cała Polska dziś mówi o zbiórce, zbiera albo daje coś od siebie. A ja wybiegam myślami poza dzisiejszy dzień, do tego co będzie jutro.

WOŚP popycha do pomagania, niektórzy mogliby nawet powiedzieć, że przymusza. I nie piszę tego żeby oceniać, czy wyrokować czy to dobrze, czy źle. Faktem jest, że presja społeczna jest ogromna i niektórym może być ciężko chodzić po mieście bez serduszka. Continue reading „Dzień po Orkiestrze: co dalej?”