Wyrazić siebie przez protezę

Żyjemy w świecie, w którym wygląd zewnętrzny ma ogromne znaczenie. Oceniamy ludzi po wyglądzie. Przywiązujemy coraz większą wagę do wyglądu, na całym świecie wydaje się miliony dolarów na operacje plastyczne. Wszystko to niezbyt pozytywne.

Ale liznąwszy nieco teorii komunikacji na studiach wiem, że nasz wygląd – styl ubierania się, fryzura i zarost, tatuaże i ozdoby – są też ważnym komunikatem, środkiem wyrażania naszego ja. I ta rola, wydaje mi się, jest bardzo pozytywna. Co więcej, jestem zdania, że należy ją rozwijać.

W środowisku osób z niepełnosprawnością temat wyglądu i stylistyki akcesoriów i pomocy rehabilitacyjnych dopiero raczkuje. Nic dziwnego, w końcu były i są ważniejsze i bardziej palące problemy. Ale temat wyglądu pomocy rehabilitacyjnych i życiowych się pojawia.

Jednym z trzech projektów wytypowanych w tym roku w konkursie z okazji Światowego Dnia Porażenia Mózgowego jest stylowy chodzik dla nastolatki. Standardowo takie chodziki wyglądają jak poskręcane z armatury. Wyobraźcie sobie teraz, że macie 13 lat i musicie się z czymś takim pokazać na mieście. Przecież nie pasuje ani do torebki, ani do sukienki. Masakra jakaś.

Niby prozaiczne, ale ważne. Dla samooceny, samopostrzegania, budowania własnego poczucia wartości i skutecznej autoprezentacji. Nie należy tych rzeczy spychać na margines bo “przecież wystarczy, żeby działało”. Gdyby to była prawda, wszyscy chodzilibyśmy w niebarwionych skórach albo lnie. W końcu chronią przed zimnem, więc o co chodzi?

Podobnie jest ze wszystkim co nosimy i możemy wymienić. Także z protezami.

Sophie do Oliveira Barata stworzyła The Alternative Limb Project, w ramach którego produkuje artystyczne protezy dla ludzi o różnych zainteresowaniach i osobowościach. Poniżej prezentuję kilka przykładów za zgodą autorki.

Leave a Reply